Pewna pani adwokat we Francji podpadła swojej macierzystej izbie adwokackiej. Cóż ta pani mecenas takiego robiła, że podpadła? Czy brała łapówki? Nie. Czy przekładała akta spraw na sam spód kupy, żeby się sprawy przedawniły? Nie. Czy zaciemniała, chachmęciła i motała? Nie. Czy umieszczała pliki z aktami na Insta? Nie. Czy kandydowała w wyborach samorządowych, albo parlamentarnych? Nie. Pani mecenas grała na akordeonie na miejskich kiermaszach i targach. Stanie za to przed komisją dyscyplinarną. Jak autobus przy skręcie zachodzi pytanie: Dlaczego gra na akordeonie nie może harmonizować z zawodem prawnika? Jeśli pani adwokat nie stoi w todze na jednej nodze to o co chodzi? Może powinna grać na organach ścigania?
--------
1:58
Ponowne liczenie głosów
Pamiętacie jak mówiliśmy do siebie: Mamy dość już tej wulgarnej kampanii prezydenckiej. Skończą się wybory i będzie chwila spokoju. No jakby tu powiedzieć. Wuja z tego spokoju mamy. Chodzi o ponowne przeliczenie głosów z drugiej tury wyborów prezydenckich. Donald Tusk lata temu przy obalaniu rządu mecenasa Olszewskiego powiedział do obalantów: Panowie, policzmy głosy. Teraz też tak mówi do panów Kaczyńskiego i Dudy: panowie, przeliczmy głosy. To idź i licz - mówią. Faktem jednak jest, że parę przekrętów udowodniono. Ale też protesty w sprawie nieprawidłowości wyborczych mają dobrą stronę, bo dzięki nim pewne prawdy zostały nam uświadomione. Choćby na przykład prezydent Duda powiedział, że Tusk w sprawie ponownego liczenia głosów tupie nóżką. Jest to trafne logiczno-anatomiczne spostrzeżenie pana prezydenta, bo przecież można tupać tylko nóżką. Nie tupie się łokciem, szyją czy pupą, prawda. Pan prezydent uświadomił nam tę prawdę za co jesteśmy mu niemal dozgonnie wdzięczni. Niemal dozgonnie czyli prawie do śmierci. Ale pytanie pozostaje: liczyć jeszcze raz te głosy, czy nie liczyć. Ja bym policzył. Żeby nie psuć urlopów sędziom, to wynająć jakiegoś harcerza i niech se chłopok liczy...
--------
1:42
Rozmyślania po długim weekendzie
Gigantyczne korki na głównych arteriach w kraju – takie nagłówki pojawiły się wczoraj w Internecie. Obwodnice zakorkowane, sznur aut na Zakopiance poruszał się z prędkością minus trzy dziesiąte kilometra na godzinę. Można się było zatrzymać, namalować akwarelę, spożyć piknik, przedłużając w ten sposób przyjemności długiego weekendu. A przy okazji tych korków do bramek i na autostradach, wyjaśnia się po co tak naprawdę są ekrany na autostradach – aby tłumić w letnie łikendy przekleństwa kierowców stojących w korkach. Policja zorganizowała w bożocielny łikend wielką akcję. Cytuję portal: Do niedzieli skupią się na wykroczeniach. I są wymienione wykroczenia te co zwykle. Właśnie dlaczego policja skupia się tylko na wykroczeniach?
Tomasz Olbratowski, człowiek legenda - jego cięty dowcip doprowadził do łez niejednego polityka, dwóch premierów po jego felietonie wyrwało sobie włosy z głowy, a podobno jeden prezydent zainterweniował osobiście - z prośbą, by Olbratowskiego zakneblować albo chociaż przerzucić do sekcji sportowej! A co na to sam Olbratowski?! Jak zwykle tylko się z tego śmieje od ponad ćwierć wieku - codziennie tuż przed ósmą w RMF FM.